Boczek a bekon – często są ze sobą mylone. Jakie są między nimi różnice?

Boczek i bekon to chyba najczęściej mylone ze sobą wędliny. Często, kiedy rozmawiamy z klientami, są zdziwieni, że to dwie oddzielne pozycje na naszej liście produktów. Powtarzają, że zawsze byli przekonani, że boczek i bekon to to samo. Tymczasem to dwie zupełnie inne rzeczy! Czym się od siebie różnią? Wyjaśniamy.

 

Czym się różni boczek od bekonu?

 

Spór  o to, czy boczek to to samo co bekon trwa od wielu lat. W dużej mierze spowodowany jest tym, że nazywając te dwa produkty, często robimy kalkę z języka angielskiego. Przecież w Stanach Zjednoczonych, zamawiając „bacon” otrzymuje się cienkie plastry mięsa, na których wyraźnie widoczne są paski tłuszczu. A to właśnie to, co w Polsce znamy pod zupełnie inną nazwą – boczek. Mylne tłumaczenie powielane przez filmy czy podręczniki do nauki angielskiego mogło spowodować, że wciąż wielu z nas uważa, że bekon jest tym samym co boczek.

 

I choć nazwy te stosują wymiennie nawet niektórzy restauratorzy, to znawcy mięsa, którzy zajmują się nim od lat, podkreślają, że nie można stawiać znaku równości między tymi dwoma produktami. Boczek i bekon różnią się przede wszystkim częścią mięsa wieprzowego, z której pochodzą. Bekon wykrajany jest górnej, grzbietowej części półtuszy wieprzowej, która posiada mniej tłuszczyku. Boczek natomiast pochodzi z jej dolnej fragmentu części, charakteryzującego się tym, że zawiera nawet 50 proc. tłuszczu, który układa się w charakterystyczne, równoległe pasy.

 

Przeznaczenie bekonu a przeznaczenie boczku

 

To właśnie duża ilość tłuszczu w boczku sprawia, że jest soczysty, ponieważ wytapia się on podczas smażenia czy pieczenia. Dzięki temu wędlina ta sprawdza się doskonale jako chrupiąca okrasa do pierogów i kopytek oraz dodatek do zup, makaronów czy jajecznicy. Gdy dodajemy boczek do tych dań, najczęściej kroimy go w kosteczkę, ale równie dobrze możemy pokroić go też w plasterki. Tak przygotowana wędlina będzie świetnym dodatkiem do wszelkich posiłków warzywnych, tworząc z nimi świetny duet. Chrupiący boczek w plasterkach nie tylko doskonale smakuje w połączeniu z warzywną zupą krem, lekką sałatką czy szparagami, ale również pięknie się prezentuje. Wielbiciele tak podanego boczku zachwycają się jego chrupkością i równie chętnie jak w towarzystwie innych dań, jedzą go także w wersji solo – prosto z patelni!

 

A co można zrobić z bekonu? Ta delikatna w smaku wędlina z odrobiną tłuszczyku, której kształt często porównywany jest do łezki, oczywiście doskonale sprawdzi się na kanapkach. Będzie też doskonała, jeśli planujesz na imprezę przygotować deskę wędlin albo planujesz wiejski stół na wesele. A jeśli pokroisz ją w kostkę, będzie świetnym dodatkiem do sałatek, np. takiej z kukurydzą, ogórkiem, serem żółtym i sosem jogurtowym. Bekon smakuje jednak równie dobrze usmażony i to właśnie w takiej formie jest podawany jako element kultowego angielskiego śniadania, w towarzystwie fasolki, pieczarek i jajka sadzonego. Plasterek bekonu, tak samo jak boczek, może też urozmaicić smak burgera. Musimy jednak pamiętać o tym, że nie będzie on tak chrupiący jak boczek. Usmażony bekon pokrojony w kostkę będzie też doskonałym dodatkiem do jajecznicy.

 

Jak przechowywać boczek i bekon?

 

Pod tym względem nie ma żadnym różnic. Zarówno boczek, jak i bekon, powinno przechowywać się w lodówce, w temperaturze od 2 do 7 st. Najlepiej trzymać je w specjalnym papierze przeznaczonym do pakowania wędlin. Te dobrej jakości powinny w takim opakowaniu przeleżeć w lodówce nawet do dwóch tygodni. Jeżeli na wierzchu boczku albo bekonu pojawi się biały osad – nie panikuj. To nie pleśń, a sól.

 

Gdzie kupić boczek i bekon?

 

Cokolwiek wybierzesz – boczek czy bekon, jeśli szukasz wędlin najlepszej jakości, znajdziesz je w Wędzarni u Zdzicha. Spotkasz je w naszej ofercie pod nazwami boczek chłopski i bekon sołtysa. Co wyróżnia nasze produkty? Przede wszystkim zawierają 100 proc. mięsa! Ze 120 g mięsa uzyskiwane jest 100 g gotowego produktu. Mięso na boczek i bekon pochodzi od lokalnych rolników, z małych hodowli, w których świnki karmione są naturalną paszą ze zbóż bez antybiotyków. Jest wędzone i parzone drzewem olchowym w Jankach nad Bugiem, w małej rodzinnej manufakturze. Do produkcji boczku chłopskiego i bekonu sołtysa nie używamy żadnych konserwantów oprócz peklosoli, która jest stosowana, żeby uniknąć rozwijania się groźnych dla zdrowia bakterii. Poza nią, nie stosujemy ani jednego ulepszacza smaku, aromatu ani barwnika. W naszych wędlinach nie znajdziesz też cukru ani fosforanów. Spróbuj i zdecyduj, co wolisz – boczek czy bekon. Oczywiście nikt nie powiedział, że koniecznie musisz się zdecydować tylko na jeden rodzaj wędlin… Grunt to być świadomym, co się je i z czym to się je!

Ewelina wedzarnia
Ewelina Kaczmarczyk

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poleć artykuł znajomym

Facebook
LinkedIn

Zobacz także

image

Kiełbasa na grilla – jaką wybrać? 4 wskazówki, o których warto pamiętać na zakupach

Zbliża się sezon grillowy, więc postanawiasz pobiec do sklepu po dobry grill, po czym kupujesz kiełbaski w promocji w supermarkecie, bo zakup sprzętu zbyt mocno uszczuplił Twój budżet. Mamy dla…
image

Wędzarnia u Zdzicha – jak to się zaczęło? O przeprawach za Bug i PRL-u

Janki nad Bugiem - mała, malownicza wieś pomiędzy Serockiem a Wyszkowem, licząca zaledwie 120 mieszkańców. To właśnie tu ponad 80 lat temu zaczyna się historia Wędzarni u Zdzicha. Kto dał…
image

Boczek a bekon – często są ze sobą mylone. Jakie są między nimi różnice?

Boczek i bekon to chyba najczęściej mylone ze sobą wędliny. Często, kiedy rozmawiamy z klientami, są zdziwieni, że to dwie oddzielne pozycje na naszej liście produktów. Powtarzają, że zawsze byli…