Poznaj nas

Trochę historii

Od mięsa po swojskie wędliny

Historia Wędzarni u Zdzicha sięga czasów II wojny światowej, kiedy mięso było prawdziwym rarytasem, a jego zdobycie graniczyło z cudem. To właśnie wtedy rodzice Zdzisława Kaczmarczyka, Anna i Stanisław, w podwarszawskich Jankach nad rzeką Bug zajęli się ubojem i rozbiorem świń z własnej hodowli. Mięso dostarczali mieszkańcom okolicznych wsi oraz Warszawy, w której mogli je kupić na kartki jedynie Niemcy. Gdy więc rodzice Zdzicha pojawiali się w stolicy, oblegał ich tłum wygłodniałych warszawiaków, którzy daliby się pokroić za kawałek mięsa. A że mięso było bardzo dobrej jakości, to wieść o nim bardzo szybko się rozchodziła.

Swojskie wędliny małżeństwo wędziło tylko przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą na własny użytek. A przyglądał im się mały Zdzisio, który później, w czasach PRL-u, żeby wyrwać się z biedy – poszedł w ślady rodziców. Razem ze swoja żoną Janką poszedł o krok dalej i sprzedawał kiełbasy, kaszanki, polędwicę oraz szynki na praskich osiedlach i bazarach. Wiejskie wędliny wędzone według przepisów sprzed lat szybko docenili Warszawiacy, którzy w PRL-u nie mieli co liczyć na takie produkty na sklepowych półkach. Między blokami na Saskiej Kępie, na dawnym pl. Leńskiego (obecnie pl. Hallera) i przy nieistniejącym już pomniku “czterech śpiących” przy ul. Targowej ustawiały się ogromne kolejki. Zdarzało się, że czekało w nich nawet 100 osób!

Trochę historii

Jaki ojciec, taki syn

W latach 90. na drodze do dalszej sprzedaży wyrobów Jance i Zdziśkowi stanął zakaz handlu obwoźnego, a mieszkańcy stolicy przeżyli ogromne rozczarowanie – brakowało im smacznych, swojskich wędlin. Wtedy małżeństwo jednak nie dało za wygraną i otworzyło w Jankach swój sklep z wędlinami. I tak przez ponad dekadę sprzedawali wiejskie wyroby, których smak niezmiennie zachwalali ich klienci. Jednak w 2010 r., gdy wiejskie sklepy zaczęły wypierać tanie dyskonty, małżeństwo było zmuszone zamknąć swój sklep. Od tego czasu wędliny i kiełbasę produkowali już tylko na własny użytek oraz dla krewnych i przyjaciół.

 

 

Z czasem w produkcji wędlin Jance i Zdziśkowi zaczął pomagać ich najmłodszy syn Adam. To właśnie on w 2021 r. postanowił powrócić do handlu na szeroką skalę. Wybudował masarnię z prawdziwego zdarzenia, która zaczęła działać pod nazwą Wędzarnia u Zdzicha. Teraz, choć sklepowe półki uginają się od przeróżnych kiełbas i wędlin, to naturalny smak ciężko w nich znaleźć. Pełne są konserwantów, sztucznych dodatków i barwników. Dlatego syn Zdzicha obrał sobie ważny cel: chce dotrzeć ze swojskimi wyrobami do jak największej liczby osób, żeby nie byli skazani na wędliny słabej jakości.

 

 

Obecnie Wędzarnia u Zdzicha dostarcza wiejskie wędliny i swojskie kiełbasy do warszawskich i podwarszawskich osiedlowych sklepów, między innymi na Saskiej Kępie, gdzie handlować w czasach PRL-u zaczynał Zdzisław z Janką. Do tego Adam wraz z małżonką, już nie żukiem, a dostawczym fordem, jeździ na warszawskie osiedla, by sprzedawać swoje wyroby. I tak jak za dawnych czasów, ustawiają się ogromne kolejki.

Uwędzimy dla Ciebie z miłością...

Naturalnie

Bez sztucznych dodatków, aromatów i ulepszaczy smaku

Regionalnie

Kurpiowskie smaki z mięsa od lokalnych rolników

Tradycyjnie

Domowe wędliny z Janek nad Bugiem wędzone od 1986 r.
Testimonials

Why People Believe in Us!

David Smith

Design Expert

Barbara Smith

Painting director

Robert Pineda

Project Manager

Jenna Sue

Manager